Męski brzuch

Cieszy mnie to chudnięcie Męża w brzuchu, bo chyba po tym najbardziej było widać, że ma nadwagę (już tylko nadwagę, BMI pokazuje, że koniec z otyłością! :D). Zaczęłam się jednak zastanawiać, dlaczego facetom „w pewnym wieku” te brzuchy tak rosną. I oczywiście – jak temu zaradzić.

 

 

Bo czasem waga niby jest całkiem przyzwoita albo – jak to u nas się dzieje – spada, a brzuch sobie zostaje… Ale jeśli zaniedba się trochę ćwiczenia, aktywność fizyczną, a to łatwe w przypadku coraz powszechniejszego przecież siedzącego trybu życia – to brzuch już leci rosnąć. 😉 O to, dlaczego akurat brzuch, i o inne sprawy związane z otyłością u mężczyzn, zapytałam Panią Annę Wieczorek, dietetyczkę oraz instruktorkę Zumba Fitness. Rozmowę z Panią Anią już niedługo zamieszczę na blogu. Czytaj dalej „Męski brzuch”

Czy można przytyć od jabłek?

Olympus Digital Camera

Jabłko to owoc, którego skład chemiczny uwzględnia zawartość poszczególnych składników w następujący sposób:

  • Wartość energetyczna [kcal] 52
  • Woda [g] 85,56
  • Węglowodany [g] 13,81
  • Białka [g] 0,26
  • Lipidy [g] 0,17
  • Błonnik [g] 2,4

Wartości podane są dla jabłka ze skórką (100 g).

Aby ocenić pod względem technologii żywienia ten owoc, należy skupić się przede wszystkim na tym, ile człowiek takich jabłek jest w stanie zjeść naraz. Według mnie zjedzenie dwóch jabłek o średniej wielkości stanowi niemałe wyzwanie, szybko bowiem odczuwa się efekt wypełnienia ze względu na dużą zawartość wody oraz błonnika w produkcie. Dlatego spożywając na raz przynajmniej 2 jabłka, jesteśmy w stanie w trakcie tego jednego posiłku dostarczyć do organizmu: 150 kcal, 30 g węglowodanów, ok. 1 g białka, i ok. 0,60 g tłuszczy, przy uwzględnieniu błonnika ok. 7 g.

Na podstawie tych danych można stwierdzić kilka faktów. Czytaj dalej „Czy można przytyć od jabłek?”

Odchudzanie trwa!

Measuring Tape 1058602

Lato się już pomału kończy, ale odchudzanie męża wciąż trwa! Teraz jednak postanowiliśmy stanąć na własnych nogach. Poprzednie miesiące pokazały nam, jak wzorcowo się odżywiać, czas więc sprawdzić, czy te zdrowe nawyki weszły nam w krew i czy potrafimy sami, bez ściśle wyliczonego jadłospisu, zadbać o wagę i cukier Męża.

Ostatnie dwa tygodnie nie były pod tym względem łatwe. Wcześniej wydawało mi się, że przygotowywanie posiłków było pracochłonne, może czasem nawet uciążliwe, a Mąż marudził, że nie może sam zdecydować, co chce zjeść, tylko ma narzucone z góry. Jednak kiedy mogliśmy sami decydować, okazało się, że sięgamy po te same przepisy. No, prawie. 😉 Pokusa pieczenia/jedzenia ciast i ciasteczek wzrosła, wielkość porcji też nie jest już tak kontrolowana… Ale staramy się, żeby posiłków było pięć (i w rozsądnych odstępach), mąż nie chce już białego ryżu czy pieczywa, domaga się też więcej zup. To niewątpliwa przewaga takiej diety, jaką stosowaliśmy, nad dietą pudełkową, która jest dobra na start. Żeby złapać rytm regularnego jedzenia, żeby się wdrożyć. Ta druga może jest wygodniejsza, ale nie uczy dobrych nawyków żywieniowych. No bo jak? Człowiek nie wie, co je, bo sam tego nie przygotował. My natomiast często przyglądaliśmy się składnikom naszej diety, zastanawialiśmy się, dlaczego właśnie one zostały wybrane – i teraz tę wiedzę próbujemy stosować w praktyce. Czytaj dalej „Odchudzanie trwa!”

Koniec trzeciego etapu diety

Trzeci miesiąc odchudzania minął jak z bicza strzelił. Nawet się zastanawiałam, czy nie zgubiliśmy gdzieś tygodnia, ale nie – mąż był na diecie kolejne cztery tygodnie.

Efekty są takie:

  • Waga – 110 kg
  • Brzuch – 10 cm mniej w obwodzie! Troszkę mniej (około 8 cm) ubyło w pasie i biodrach.

Spadek wagi – 20 kg w ciągu dwunastu tygodni stosowania diety – jest na pewno sukcesem. Ale odchudzenie brzucha bez żadnych ćwiczeń (na które nie wystarczyło siły) jest dla mnie po prostu efektem wow. Tym bardziej że skóra nie zwisa, nie ma smętnego pustego fałdu, jest po prostu mniejszy i bardziej miękki brzuch. I widać, kiedy go wciągnął. 😉

Teraz przed nami najtrudniejsze: rozsądnie gotować i jeść, by nie było efektu jojo. Mąż jest zdecydowany rozpocząć trening – najpierw była masa, teraz czas na rzeźbę. 😉

I znów musimy iść kupić nowe dżinsy. 😀

Czy sałatka pomidorowo-ogórkowa szkodzi diecie?

Fresh Salad 10.08.

Mojemu mężowi w pierwszym miesiącu diety bardzo brakowało jego ukochanej sałatki z pomidorów i ogórków (i jeszcze z odrobiną szczypioreczku). Małgorzata chyba nie dowierzała naszym deklaracjom, że on naprawdę sam, z własnej woli, chce to jeść, ale w końcu uległa i pozwoliła nam włączyć to w praktycznie dowolnych ilościach. Mąż więc sumiennie korzystał z zezwolenia i znów lepiej wyrażał się o diecie. 😉 Czytaj dalej „Czy sałatka pomidorowo-ogórkowa szkodzi diecie?”

Groszek wyprzedził fasolę

Upalne dni nie są łatwe dla nikogo, zwłaszcza gdy spędza się w mieście i na dodatek jest już po urlopie. Co ma zatem powiedzieć facet, który dodatkowo w takie dni jest na diecie?

Mój mąż ma szczęście, bo jadłospis jakby przewidział, że nadejdą upalne dni. Dania w dzisiejszym i jutrzejszym zestawie są lekkie, pożywne – i znowu smaczne. Do tego stopnia, że chyba odbiorą fasoli pierwsze miejsce w rankingu dietetycznych dań.

Zgadniecie, co z tego zestawu tak zachwyciło mojego męża? Czytaj dalej „Groszek wyprzedził fasolę”

5 powodów, dla których ludzie nie wytrzymują na diecie

Borowki I Marchew

Dlaczego ludzie, chociaż często chcą schudnąć, rezygnują z diety? Czy to kwestia słabości charakteru, lenistwa? Przecież cel jest taki fajny, a dobrze ułożona dieta powinna być smaczna i sycąca. A jednak często się nie udaje.

Ten pierwszy tydzień drugiego etapu diety upłynął nam z mężem w dużej mierze na… rozmowach o diecie. Ogólnie, nie o naszej, tylko właśnie o ich rodzajach, skuteczności, przyczynach ich podejmowania, trudnościach, jakie napotyka człowiek, który zdecydował się podjąć takie wyzwanie. Zastanawialiśmy się, dlaczego tak ciężko wytrwać na diecie. (I podziwialiśmy, jaki on jest dzielny ;)). Wtedy mąż zdecydował mi się powiedzieć, z jakimi trudnościami on osobiście walczy i jak on widzi czas na diecie. (Kolejność nie odzwierciedla ważności). Czytaj dalej „5 powodów, dla których ludzie nie wytrzymują na diecie”