Odchudzające koktajle

Od początku roku mieliśmy problemy z różnego rodzaju infekcjami i kiedy w kwietniu przyplątało się kolejne przeziębienie, postanowiłam tym razem ominąć aptekę i poszukać pomocy w naturze. Pamiętam z dzieciństwa, że na ból gardła rodzice robili często syrop z cebuli albo – wersja dla odważnych – serwowali ząbek czosnku z miodem. Pomyślałam, że trzeba nie tylko wyleczyć infekcję, ale zadbać o naszą odporność, która systematycznie spadała. Internet jest źródłem wszelkiej mądrości, ale tym razem na dobry trop naprowadził mnie newsletter firmy oferującej dowóz zakupów. Był tam przepis na koktajl wzmacniający odporność, dobry podczas przeziębienia. Wypróbowaliśmy – Mąż pewnie bez większego przekonania – i okazało się to strzałem w dziesiątkę. Przeszło jak ręką odjął!

Ponieważ w newsletterze były też propozycje innych koktajli (relaksujące, a nawet afrodyzjaki), pomyślałam, że może są również koktajle odchudzające. „Może są” – ha! Tego jest mnóstwo! Problem był raczej z wybraniem tych fajniejszych. 🙂 Czytaj dalej „Odchudzające koktajle”

Szybki fit obiad dla mężczyzny na diecie, czyli pomysłowa żona

Pilnowanie diety idzie mojemu Mężowi lepiej niż mi pisanie tego bloga, ale oboje toczymy walkę ducha z materią. Dla mnie najtrudniejsze jest znalezienie dłuższej chwili czasu, by zebrać myśli i zamienić je tutaj na słowa, Mąż musi za to nieustannie walczyć z pokusami. Ale kolejny tydzień to kolejny kilogram mniej. Więc motywacja cały czas jest, a Święta blisko – pewnie w tym roku będą wyjątkowo smakować. 😀 Czytaj dalej „Szybki fit obiad dla mężczyzny na diecie, czyli pomysłowa żona”

Zimowe odchudzanie

Odchudzanie zimą jest… niezgodne z naturą. Nie tylko dlatego, że to okres świąteczno-karnawałowy. 😉 Na dworze ciemno przez większą część dnia, poza tym zimno, organizm musi z siebie wykrzesać dużo więcej energii niż latem, żeby się ogrzać – a tymczasem tych kalorii dostaje mniej. Trudniej wtedy zwalczyć pokusę sięgnięcia po coś słodkiego czy tłustego, a wizja sałatki na obiad zamiast konkretnego kotleta czy soczystego żeberka nie jest prawdopodobnie zbyt kusząca. Czytaj dalej „Zimowe odchudzanie”

Omlet dla mężczyzny na diecie

Rozmawiałam niedawno na Facebooku z pewnym mężczyzną, którego pasjonuje zdrowe odżywianie. Zajrzał na mojego bloga i stwierdził, że odchudzam Męża dietą dla kobiet… 😉 Nie wiem, może diety dzielą się na „męskie” i „kobiece” – a może to tylko mit. Na pewno jednak pozytywnym efektem tej rozmowy był przepis na omlet, który powinien zasmakować każdemu mężczyźnie (tak przynajmniej twierdzi ów znajomy – Marek Jaros). Podzielę się z Wami tym przepisem, a Mężowi na pewno coś takiego niedługo usmażę. Czytaj dalej „Omlet dla mężczyzny na diecie”

Właściwości prozdrowotne śliwek

Sliweczka

Zapewne większość z nas, słysząc o śliwkach, utożsamia je z produktem spożywczym, który ma korzystny wpływ pod względem często spotykanych zaparć, bowiem wiele opinii oraz zaleceń mówią o tym, iż w przypadku niemożności wypróżnienia nic nie zadziała lepiej niż śliwka.

Jednak śliwka to owoc, który pomimo dobrze znanego działania przeczyszczającego, w swoim składzie zawiera wiele składników odżywczych, mających bardzo korzystny wpływ również na wiele innych obszarów funkcjonowania organizmu.

Śliwka jako produkt spożywczy

Podstawowe składniki prezentują się następująco (na 100 g produktu) *: Czytaj dalej „Właściwości prozdrowotne śliwek”

Groszek wyprzedził fasolę

Upalne dni nie są łatwe dla nikogo, zwłaszcza gdy spędza się w mieście i na dodatek jest już po urlopie. Co ma zatem powiedzieć facet, który dodatkowo w takie dni jest na diecie?

Mój mąż ma szczęście, bo jadłospis jakby przewidział, że nadejdą upalne dni. Dania w dzisiejszym i jutrzejszym zestawie są lekkie, pożywne – i znowu smaczne. Do tego stopnia, że chyba odbiorą fasoli pierwsze miejsce w rankingu dietetycznych dań.

Zgadniecie, co z tego zestawu tak zachwyciło mojego męża? Czytaj dalej „Groszek wyprzedził fasolę”

Czas na łososia

Losos Zony

Kolejne dni przyniosły kolejne niespodzianki. Dzisiaj mija tydzień od rozpoczęcia drugiego etapu diety – i są pierwsze sukcesy. Mąż waży 112,7 kg (zaczynał od 115!). To ogromnie motywujące, chociaż każdy dzień – widzę to – jest bardzo heroiczną walką o to, by wytrwać i nie ulec pokusom. Któregoś dnia jednak zwierzył mi się, co powstrzymuje go w chwilach słabości, gdy kusi go zakazany owoc (niekiedy dosłownie, bo marzy u się nektarynka, której w jadłospisie nie ma). Otóż myśl, że znów miałby przytyć i potem przechodzić tę samą dietetyczną mordęgę, jest mu wstrętna i stanowi dobrą obronę przed tego typu zachciankami. Czytaj dalej „Czas na łososia”

Dodatki są ważne

Pisałam ostatnio, że jedliśmy papryki zapiekane z kuskusem. Potrawa nie była wielce skomplikowana, przygotowanie dość proste, składników w sumie niewiele… Między innymi natka pietruszki i szczypiorek. Nadal staram się dzielnie wspierać mojego męża i dopóki mam więcej czasu, to robię większość zakupów i przygotowuję posiłki. Ale ten pierwszy tydzień po wyjeździe był jakiś zamieszany, więc nie kupiłam owegoż szczypiorku i tejże natki. Może myślałam, że jest jeszcze w lodówce, może nie wpisałam na listę zakupów i wypadło z głowy równie szybko, jak do niej wpadło – tak czy inaczej, nie kupiłam. I zauważyliśmy to dopiero robiąc kolację, więc cóż – machnęliśmy ręką. Zje się bez tego. Czytaj dalej „Dodatki są ważne”