Odchudzanie męża jest zadaniem czasochłonnym i wymagającym zaangażowania zarówno odchudzającego się męża, jak i odchudzającej go żony. Czas poświęcony temu procesowi owocuje jednak wieloma – często niespodziewanymi – zyskami. Czytaj dalej „Niskokaloryczne danie – ryż ze szpinakiem i pomidorem”
Czas na jakąś aktywność
Od najbliższego poniedziałku zaczynamy drugi tydzień „wakacji od diety”, tym razem wyjazdowy. Myślę, że będzie dobrze i uda się utrzymać dotychczasowy efekt. A może nawet do domu wróci jeszcze „parę kilo męża mniej ” – i to bez negatywnych skutków, jak w tej scenie z „Misia”? 😛
Wiem, co jem
Oprócz straconych kilogramów ważnym skutkiem diety jest wzrost świadomości tego, co jemy. Okazuje się, że po miesiącu „normalne jedzenie” wygląda już u nas inaczej. Obawiałam się trochę, że wygłodzony przysmaków mąż pierwszego dnia „przerwy” rzuci się na lodówkę, a kiedy znajdzie w niej tylko serek biały i cukinię, wróci ze sklepów z pełnymi siatkami wędlin i pysznych kajzereczek. Okazało się, że byłam w wielkim błędzie. Mąż, owszem, wraca z pełnymi siatkami – warzyw i owoców, tych ostatnich głównie dla mnie. I bardzo, ale to bardzo pilnuje wielkości porcji, chociaż słyszę nieraz ciche westchnienia, gdy siła woli każe mu zrezygnować z drugiego kawałka przepysznego ciasta z rabarbarem…
„Wakacje od diety”
Kiedy mój mąż zaczynał dietę miesiąc temu, spodziewaliśmy się wszystkiego – że będzie ciężko wytrwać, że okaże się to łatwiejsze, niż (moje) obawy podpowiadały, że najdalej po tygodniu zrezygnujemy, że logistycznie okaże się to za trudne do przejścia. O wielu rzeczach związanych z taką profesjonalną dietą nie mieliśmy za bardzo pojęcia. Stąd wielokrotnie byliśmy pozytywnie zdziwieni i zachwyceni („Wow, jestem najedzony na diecie”, „Jakie to smaczne, chociaż dietetyczne”), ale też czasem – niekoniecznie przyjemnie zaskoczeni (ja – głównie trudnością niektórych dań, mąż – małą ilością surówek :D).
Najważniejsze, że dieta zadziałała. Po miesiącu mąż schudł 7 kilogramów! Ja uważam, że to ogromny sukces, a także wielka zachęta, by nie ustawać w wysiłkach. Jednak obecnie oboje zdecydowaliśmy się na malutką przerwę. 😉 Czytaj dalej „„Wakacje od diety””
Jak zmobilizować do odchudzania
W pierwszych wpisach dokładnie przedstawiłam naszą wspólną drogę do decyzji o przejściu na dietę. Pisałam o tym, co lubimy jeść, o naszych smakach i upodobaniach kulinarnych, o niezbyt dobrych wynikach badań. Myślę jednak, że jeśli jakaś kobieta czyta(ła) tego bloga, żeby znaleźć złotą radę, jak zmobilizować swojego partnera do odchudzania się, to mogła tego nie wyczytać. Jesteśmy w drugiej części pierwszego etapu tego projektu (i może ostatniego, sami nie wiemy jeszcze, co dalej), chciałabym więc jeszcze raz napisać, już trochę bazując na własnych doświadczeniach, co wydaje mi się ważne przy podjęciu takiej decyzji i co zrobić, żeby dało radę ją zrealizować. No i żeby facet stracił jedynie kilogramy, a nie chęć do życia. 😉 Czytaj dalej „Jak zmobilizować do odchudzania”
Dietetyczka
Internet jest pełen mądrości, więc oczywiście po wpisaniu w wyszukiwarkę haseł związanych z dietą szybko wyskoczyły mi tabele i przeliczniki, kalorie, indeksy, różne cudowne sposoby na schudnięcie. Tyle że nie wyobrażałam sobie, jak mam to wszystko na co dzień uwzględniać w jadłospisie, a poza tym obawiałam się, że mąż nie do końca mi zaufa, gdy zacznę go karmić według własnego uznania. Nie wiem, czy ja bym sobie sama zaufała. Czytaj dalej „Dietetyczka”
Droga do decyzji o odchudzaniu
Aby zacząć odchudzanie, najpierw należy przytyć. 😀 Jak to się stało w przypadku w mojego męża i jak doszliśmy (wspólnie) do tego, by coś z tym zrobić? (Ostrzegam, będzie długo, ale ten wstęp wydaje mi się konieczny. Kolejne wpisy będą już bardziej merytoryczne).
Rozpocznę od tego, że mój mąż jest bardzo przystojnym chłopakiem. Czytaj dalej „Droga do decyzji o odchudzaniu”
Dlaczego postanowiłam odchudzić męża?
Odchudzanie się wcale nie jest łatwe, o czym pewnie więcej wiedzą kobiety. Zarówno o odchudzaniu siebie, jak i swoich partnerów. Zwłaszcza to drugie okazuje się prawdziwym wyzwaniem, z czego – szczerze mówiąc – nie zdawałam sobie sprawy. Jednak wystarczyło pobieżnie przejrzeć internet, by zauważyć, że większość porad dietetycznych kierowana jest głównie do kobiet, chociaż nie zawsze to one muszą się odchudzić. Ale znowu – fora internetowe pełne są pytań: „Jak przekonać męża/chłopaka/partnera, że powinien schudnąć?”, albo: „Jak go karmić, żeby nie zauważył, że je coś innego niż zawsze?”. Czytaj dalej „Dlaczego postanowiłam odchudzić męża?”