Trzeci miesiąc odchudzania minął jak z bicza strzelił. Nawet się zastanawiałam, czy nie zgubiliśmy gdzieś tygodnia, ale nie – mąż był na diecie kolejne cztery tygodnie.
Efekty są takie:
- Waga – 110 kg
- Brzuch – 10 cm mniej w obwodzie! Troszkę mniej (około 8 cm) ubyło w pasie i biodrach.
Spadek wagi – 20 kg w ciągu dwunastu tygodni stosowania diety – jest na pewno sukcesem. Ale odchudzenie brzucha bez żadnych ćwiczeń (na które nie wystarczyło siły) jest dla mnie po prostu efektem wow. Tym bardziej że skóra nie zwisa, nie ma smętnego pustego fałdu, jest po prostu mniejszy i bardziej miękki brzuch. I widać, kiedy go wciągnął. 😉
Teraz przed nami najtrudniejsze: rozsądnie gotować i jeść, by nie było efektu jojo. Mąż jest zdecydowany rozpocząć trening – najpierw była masa, teraz czas na rzeźbę. 😉
I znów musimy iść kupić nowe dżinsy. 😀