Drugi zestaw (na kolejne dwa dni) wyglądał następująco:
-
Na śniadanie – pasta z tuńczyka z chlebem razowym i warzywami (sałata, pomidor, papryka)
-
Na drugie śniadanie – jabłko, jogurt i otręby pszenne.
-
Na obiad – duszone mięso indyka z fasolą i pomidorami.
-
Na podwieczorek – zupa pomidorowa z ryżem brązowym i bazylią.
-
Na kolację – naleśniki z mąki razowej z prażonymi jabłkami i cynamonem.
I to były dla mnie trudne dni. 😉 Ale po kolei.
Zakupy zrobiłam dzień wcześniej. Miałam wprawdzie od Małgorzaty listę zakupów do całego jadłospisu, ale ponieważ nie pracuję na etat, to pomyślałam, że lepiej kupować na bieżąco, niż robić gigantyczne zapasy i potem się martwić, czy lodówka to pomieści. Poza tym sama nie byłam pewna, które potrawy zjemy – i w ogóle, czy wytrwamy… Czytaj dalej „Fasolowy zawrót głowy”