Siedem kilogramów sukcesu

Odchudzanie zimą bywa bardzo wyczerpujące i choć obiecywaliśmy sobie, że „od Nowego Roku wracamy na dietę”, nie dało rady. Nie tylko aura miała na to wpływ, naturalnie, może nawet bardziej miliony zawirowań zawodowych, rodzinnych i zdrowotnych. Wiosna przyniosła jednak więcej energii i wrócił zapał do kontynuowania wielkiego (nomen omen) projektu, jakim jest Odchudzanie Męża. Mimo wspomnianych trudności Mężowska dieta wcale się bowiem nie zakończyła. Co więcej – chyba teraz bardziej niż na początku zdajemy sobie sprawę, że „dieta” – to projekt na całe życie. Na początku wprawdzie wydawało nam się, że Mąż po prostu schudnie te kilka czy nawet kilkanaście kilogramów, pomęczy się przy tym trochę z powodu mniejszych czy mniej smacznych porcji jedzenia, na chwilę zrezygnuje ze słodyczy – a potem już będzie fajnie. Ten rok pokazał nam, że walka o zdrowie i szczupłą sylwetkę w zasadzie może nigdy się nie skończyć. Zresztą, nazwanie odchudzania słowem „walka” już pokazuje złe podejście do tematu. Tak naprawdę nie chodzi bowiem o to, by zmuszać się do wyrzeczeń – bo wtedy bardzo szybko można się zniechęcić, ale rzecz w tym, by wyeliminować złe nawyki żywieniowe, szkodliwe przyzwyczajenia, i zastąpić je nowymi, lepszymi, służącymi zdrowiu i urodzie. 🙂 Czytaj dalej „Siedem kilogramów sukcesu”